Minęły dwa dni, kiedy Niall dostał kolejną szansę przeczytania listu.
Wręcz świerzbiło go, żeby otworzyć kolejny, a po wyglądzie można było stwierdzić, że coś jest w środku. Ale po prostu nie miał czasu, albo był zbyt zmęczony, lub zbyt głodny żeby go otworzyć.
Więc kiedy mieli wolną noc, kiedy nie musieli koncertować, albo śpiewać chociaż raz, Niall skorzystał z tej szansy. Wyciągnął listy z pod poduszki na swoje łóżko, policzył listy do szóstego i go otworzył.
Gdy to zrobił, bransoletka z muliny wypadła na jego kolana. Była szaro-czerwona, wykonana ręcznie i miała zygzaki biegnące wzdłuż. Była dla niego? Musiała, prawda? Inaczej Charlie nie włożyłaby jej do koperty.
Wyciągnął list, z bransoletką w lewej ręce i zaczął czytać.
Drogi Niallu
Nie zgadniesz co! Miałam rację. Ruby znalazła idealną rodzinę zastępczą.
Wyjechała dzisiaj. Mała Ruby, z kręconymi brązowymi włosami i zielonymi oczami które świeciły się jak się śmiała, pokazując jej drobne krzywe ząbki do czego przyznała mi się że ktoś jej kiedyś dokuczał w szkole z tego powodu. Ruby, którą wszyscy kochali. I przypuszczam że trudno jest nie kochać tej małej dziewczynki. Ma tylko osiem lat, a działa jakby miała sto lat i mógłbyś powiedzieć że uszczęśliwia wszystkich wokoło. Łącznie ze mną, a to jest coś. Ponieważ nie jestem specjalnie szczęśliwą osobą.
Niall poczuł to ponownie, ból. Ból smutku i straty. Jakby czegoś zabrakło w jego życiu i nie mógł tego znaleźć .
Wszyscy z domu poszli się z nią pożegnać. A ona płakała z co najmniej trzy razy i przytulała wszystkich co najmniej dwa razy. A kiedy dotarła do mnie, postanowiła że nie chce jechać. Przyległa do mnie, płacząc.
To było takie trudne, odciągnąć ją ode mnie i oddać ją państwu Marks. I wiem że to bardzo, bardzo samolubne z mojej strony, ale naprawdę nie chciałam żeby odchodziła. Ruby była moim jedynym przyjacielem w tym miejscu.
To było emocjonalne pożegnanie. Bridget była zalana łzami, z wielkim trudem powiedziała do Ruby te dwa słowa. Jade też płakała, mimo że się uśmiechała, płakała. Ja jednak nie płakałam. Bo gdybym płakała, Ruby nigdy by mnie zostawiła. Więc tylko się uśmiechałam, przytuliłam ją mocno i pomogłam wsiąść do samochodu z państwem Marks i ich córką Beth. Wtedy drzwi zatrzasnęły się i samochód odjechał zabierając ją, z daleka od tego miejsca, z daleka od jej starego życia, z daleka od nas wszystkich.
Z daleka ode mnie.
Będę za nią bardzo tęsknić. Ruby zawsze potrafiła mnie rozweselić. Miała ten swój głupi mały taniec, który tańczyła i ten jingiel* który próbowała śpiewać i rozweselała mnie znowu, kiedy czułam się źle. Nie pamiętam wiele z tego, ale było to coś w stylu "Rozwesel się Charlie, rozwesel się!" i dużej ilości tańczenia i śpiewania.
"Z czego tak się śmiejesz Niall?"
Niall podskoczył, upuszczając przy tym list. Liam stał tam, z rękami schowanymi w kieszeniach, przyglądał się mu ze zdziwieniem wymalowanym na jego twarzy. "Er... Co?" Niall wymamrotał. Liam uniósł brew "Powiedziałem, z czego tak się śmiejesz?"
"Ja... Em... Nic.". Niall wzruszył ramionami i próbował wyglądać niewinnie.
Liam przewrócił oczami. "Cokolwiek." Wyszedł, zostawiając Nialla samego. Wypuścił westchnienie ulgi.
Może to dziwne, ale ją kocham. Jest cudowna.
Doczepiłam małe zdjęcie z zeszłego lata na dole listu. Jade zabrała wszystkich na zakupy do centrum i pomagała Bridget wybrać nowe buty (co trwało wieki, jak zawsze), z Ruby oddaliłyśmy się od reszty i poszłyśmy do budki ze zdjęciami. Wiesz, taką z paszportowymi zdjęciami? Użyłyśmy naszych kieszonkowych i zrobiłyśmy sobie zdjęcia.
Jade nie zauważyła naszego zniknięcia, była bardziej zajęta furią Bridget w środku sklepu z butami, a wszyscy chłopcy byli zajęci udawaniem samochodów i popychaniem przypadkowych babć. Ale w rzeczywistości śmiała się kiedy pokazałyśmy jej zdjęcia.
Tak czy inaczej, dołączyłam moje ulubione. Żebyś wiedział jak ja i Ruby wyglądamy.
Na górze listu, przyczepione do papieru była linia zdjęć, z budki ze zdjęciami. Były na nim dwie dziewczyny, mniejsza z kręconymi włosami i brązowymi oczami. Chichotała, a jej usta były szeroko otwarte. I druga, starsza, była piękna.
Miała jasne niebieskie oczy. Miała ciemne włosy sięgające do ramion. Odwracając się twarzą do młodszej dziewczyny, śmiejąc się aż spadła z krzesła do robienia zdjęć. Jej rzęsy były długie i ciemne, jej skóra była taka blada że aż prawie biała, a różowy rumieniec był rozłożony na jej policzkach.
Jakim cudem Charlie nie wiedziała jak piękna była? Niall pomyślał. Jak mogła patrzeć w lustro i nie zauważyć tego?
Delikatnie odczepił zdjęcie od listu, złożył je i włożył je do swojego portfela. Tak, to było głupie, ale on tylko chciał zatrzymać zdjęcia bezpiecznie, a gdzie zdjęcia byłyby bezpieczniejsze niż w jego portfelu? Niall uśmiechnął się do siebie zanim zaczął czytać ponownie.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nigdy tego nie przeczytasz i prawdopodobnie dostanę jedną z tych automatycznych odpowiedzi, ale te listy są dla mnie bardzo ważne, wiesz? Są jak jedne z tych rzeczy które wkładasz do kapsuły czasu. Kiedy wkładasz specjalne rzeczy i wspomnienia do pudełka, następnie wykopujesz dziurę, a ktoś za 100 lat odkopuje to pudełko. Dlatego też umieściłam tutaj to zdjęcie.
Dla pamięci.
Pamiętam kiedy wszyscy gdzieś wyszli i byłam tylko ja, Ruby i Tom zostawieni sami z Jessicą (kolejną z opiekunek tutaj), założyliśmy nasze najstarsze ubrania i urządzaliśmy wodną bitwę. Nie było to co prawda lato, tylko późny październik, ale zrobiliśmy to tak czy inaczej.
Później siedzieliśmy z przodu chłodnicy okryci kocami i ręcznikami, pijąc gorącą czekoladę, i wtedy to ciepłe uczucie przyszło do mnie. Czułam się bezpiecznie, szczęśliwa i jak w domu, od bardzo długiego czasu. Ale to nie był mój dom. Zupełnie nie jak dom.
Muszę przestać pisać o rzeczach z przyszłości, zanim zrobię coś głupiego jak rozpłakanie się.
Nie płakałam odkąd Ruby odeszła. Myślałam że rozpłaczę się od razu kiedy samochód państwa Marks odjedzie, wszyscy tak myśleli, ale łzy nie nadeszły. Widziałam tylko jej machanie z tylnego siedzenia samochodu, ściskała jej starego, trochę zjedzonego przez mole misia. Jedyną rzecz która została jej po mamie.
A teraz prawdopodobnie zastanawiasz się co to za bransoletka.
Więc, jeżeli mam być szczera, to ta bransoletka była pierwotnie zrobiona dla Ruby, zrobiłam ją w szkole. Powiedziała że czerwony to jej ulubiony kolor, a szary wydawał się pasować do niego, więc skończyłam tworząc tą małą bransoletkę. Staromodna, prawda?
Ale ona jej nie przyjęła. Wręczyła mi ją z powrotem do ręki mówiąc że Niallowi by się bardziej spodobała.
Na początku jej nie zrozumiałam. Głupia ja. Zapomniałam że ona wie o listach do ciebie. Ta dziewczynka jest mądrzejsza ode mnie. Więc to jest powód dlaczego ta bransoletka jest tutaj. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale te kolory pasują do ciebie. W końcu nosisz dużo czerwonego i szarego, co nie?
Niall zdał sobie sprawę że naprawdę nosi dużo czerwonego i szarego. Naprawdę to dzisiaj też założył czerwony.
Sama nie wiem dlaczego to robię. W końcu i tak nigdy tego nie przeczytasz.
Niall chciał znaleźć tą dziewczynę i chciał jej dać największy uścisk jaki miała w całym swoim życiu. Ponieważ on to czytał, i chciał żeby ona wiedziała że ktoś jej słucha.
Może nie teraz, dalej mam nadzieję że pewnego dnia to przeczytasz. Ponieważ czytasz swoje listy od fanów, prawda? I pewnie dostajesz jakieś prezenty cały czas, ale zatrzymujesz je. Prawda? Więc może to czytasz. Co oznacza że siedzisz tam i myślisz że jestem małą głupią dziewczynką której jest samej siebie żal.
Przepraszam. Wiem że byś tak nie pomyślał. Jesteś za bardzo opiekuńczy.
Mam nadzieję że założysz bransoletkę Niall. Założysz ją dla mnie? Pamiętaj, że natrudziłam się bardzo aby ją zrobić! ;)
Dużo miłości,
Charlie ♥
Niall nigdy tak o tym nie myślał. Założył bransoletkę bez namysłu.
I nie miał zamiaru jej zdjąć.
Nie w tym momencie.
*króta piosenka, łatwo wpadająca w ucho
__________________________________________________________________________
Przepraszam że musieliście tak długo czekać, ale wiecie - jest szkoła.
Mamy już ponad 3000 wyświetleń :D
Strasznie wam za to dziękujemy, jesteście wspaniali ♥
A i teraz wiecie już jak wygląda Charlie (mniej więcej) więc będzie wam łatwiej ją sobie wyobrazić ;)
Do następnego listu xx
+Od teraz można komentować też anonimowo ;) więc jeżeli to czytasz, skomentuj (:
Świetny jest *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział:) czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńJej zawsze jak to czytam to ryczę :( te listy są takie wzruszające ;(
OdpowiedzUsuń@angela_dudek
Świetny jak zawsze
OdpowiedzUsuńMrrrraśny ;) gdybyście się nudziły to zapraszam do mnie. Co prawda blog jest chwilowo w stanie "hibernacji" ale mam zamiar się uaktywnić w najbliższym czasie. when-i-should-have-kissed-you-blogspot.com xxx
OdpowiedzUsuńGENIALNY, czekam na następny <3333
OdpowiedzUsuńwspaniały! wielkie dzięki za tłumaczenie! <3 @irish_teenager
OdpowiedzUsuńświetny *.*
OdpowiedzUsuńJezu...
OdpowiedzUsuńJezu...
Jezu...
Nie mam słów by opisać to co się tu dzieje więc powiem hjjadsburfgbehbvejbve!! Aww *-*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! I dziękuję <3
P.S. Możesz mnie informować? ~@YourLive_Voice
Nexttt!!!! Proszę! :* ♥
OdpowiedzUsuńCudowny! Czekam na nextttt <3
OdpowiedzUsuńKiedy następny list ? Poprostu umieram z ciekawości :*
OdpowiedzUsuń