sobota, 21 września 2013

Five Letters To Niall

Niall miał już rozerwać kolejny list kiedy zdał sobie sprawę, że kolejny po nim list był grubszy niż pozostałe, z nieznacznym wybrzuszeniem. Dźgnął to, zaciekawiony.


Prawie otworzył szósty list, ale stłumił swoją ciekawość, składając cichą przysięgę, by czytać listy według kolejności. Jeden po drugim.


Może wtedy odkryje dlaczego ona przestała.


To było dziwne, jak Niall przeżywał fakt, że Charlie przestała pisać do niego. To mógł być jakikolwiek powód, naprawdę. Może nie miała już więcej czasu. Albo może po prostu zapomniała, tak jak kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel rozstajecie się, obiecując zostać w kontakcie zanim na stałe oddalicie się od siebie, a potem jednego dnia znajdziesz zdjęcie i pomyślisz: Chciałbym pozostać w kontakcie.


Niall zamrugał, zaskoczony uczuciem tęsknoty, które go przeniknęło. Miał wspaniałe życie. Ostatnie dwa lata były najlepszymi w jego życiu. Podróżował po całym świecie z czterema najlepszymi kumplami, robiąc to co kocha najbardziej.


Mimo to, czasami marzy by rzeczy mogły powróciły do takich jakie były. Bez tego nieustannego osaczania, paparazzi, to uczucie, że wszystko co kiedykolwiek robiłeś mogłoby być przeanalizowane, i nie ważne gdzie być pojechał, zawsze jest ktoś kto obserwuje.


I były dobre czasy, w domu, powrót do Irlandii, urywki wspomnieć. Stukający deszcz o szyby, zapach świeżo skoszonej trawy; rzadki słoneczny dzień w lecie, barbecue; słońce na plecach i to poczucie bezpieczeństwa w domu.


Potrząsając swoją głową i śmiejąc się z siebie, Niall westchnął. Rozerwał brzeg piątego listu. Nie zadając sobie trudu, by otworzyć to starannie.



Drogi Niallu,


Przepraszam, że nie pisałam do ciebie tak długo. Byłam tak jakby zajęta, ale teraz tu jestem i mam ci dużo do powiedzenie! :P







Więc zacznę z... Alice jest Directionerką! Przysięgam, prawie krzyknęłam, kiedy weszłam do jej pokoju. Plakaty, bransoletki, długopisy, piórniki, wszystko! Każda ściana w jej pokoju jest pokryta plakatami. Jest taki jeden wielki Louisa, nad jej łóżkiem, który jest 2 razy większy niż normalny plakat, i nie mam zielonego pojęcia skąd wzięła taki duży.



Ma całą kolekcję lalek. Ale ja tam po prostu stałam z otwartą buzią, gapiąc się na to wszystko. Potem ona spojrzała na mnie nieśmiało i powiedziała;


"Yeah... Jestem małą fanką."


Oniemiałam. Jakie są na to szanse, co? Po prostu podbiegłam do lalek, wzięłam je i fangirl'owałam jak oszalała. Myślę, że mogłam trochę płakać. Dobra, może płakałam.


Ciągle czuję się trochę podekscytowana.


Ale nieważne, spędziłyśmy resztę nocy gadając o was chłopaki. Zadanie z historii musiało poczekać. Powiedziała, że jej nieulubieniem jest Louis, mimo, że kocha was wszystkich, tak jak ja. Trochę zaszalałyśmy z lalkami, przebrałyśmy je w stare ubrania od lalki Barbie i zrzucałyśmy je ze schodów. Zrobiłyśmy lotnie z tektury i wyrzucałyśmy ich przez okno, krzycząc;


"Leć Zayn, leć!"



Niall zaśmiał się głośno, zarabiając kolejne dziwne spojrzenie Harry'ego. Szybko stłumił myśl o lalce Zayna spadającej ze schodów.  Oni zaczną myśleć, że zaczyna wariować jeśli na pierwszy rzuć oka śmieje się z niczego.


I kiedy mama Alice, Julie (która jest taka miła, że tak dodam) zawołała nas na kolację, oboje krzyczałyśmy na widok łyżek. Nalegałyśmy, by jedliśmy widelcami. To było trudne. Szczególnie budyń.


Mam na myśli, czy kiedykolwiek próbowałeś zjeść double cream* za pomocą widelca?



Tak, Niall pomyślał. Niecały miesiąc temu, Liam powoli zaczął "pozbywać się" wszystkich łyżkek jakie były w małej kuchni w tourbusie. Teraz kompletnie zniknęły.


Jedzenie double cremu za pomocą widelca było trudne. Zayn i Liam próbowali nożem a Harry użył chochli. Wszystkie trzy techniki zawiodły.


Niall odnotował w myślach by kupić więcej łyżek.


Ale myślę, że może Alice jest jedną z moich przyjaciółek. Albo najbliższą rzeczą jaką kiedykolwiek miałam. Kiedy Julie odwiozła mnie do domu, każda z nas błagała Jade by pozwoliła mi na kolejny wypad do niej. Powiedziała może, więc miejmy nadzieję, że mogę.


Czy to dziwne, że jestem podniecona?


A inną nowością jest to, że Ruby znalazła rodzinę zastępczą.

Ruby byłą małą dziewczynką, prawda? Tą która napisała swoje imię w ostatnim liście? Niall szybko sprawdził, skanując dziwaczne pismo we wcześniejszym liście. To była ona.


Jestem taka szczęśliwa z jej powodu, jeśli nie trochę smutna w tym samym czasie. Bardzo będę za nią tęsknic. Nic jeszcze nie jest oficjalne, była tylko na jednym spotkaniu z nimi, ale jest tu mała dziewczynka imieniem Beth w tym samym wieku co ona i powodzi im się bardzo dobrze. Można powiedzieć, że oni będą jej przyszłą rodzina zastępcza. Jade i inni pracownicy tutaj cieszyli się kiedy wróciła. Wszyscy kochają Ruby.


Będę za nią bardzo tęsknic. Przez jakiś czas, kiedy na początku się tu dostałam, ona była moją jedyną przyjaciółka. Mimo to, że na początku jej nienawidziłam. Myślałam, że jest małym wkurzającym bachorem, i byłam zbyt zaabsorbowana swoim własnym żałosnym życiem by zauważyć ją albo zaopiekować się nią. Ale Ruby miała swoją własną historię, i wszyscy tutaj mamy swoje problemy.


Kiedy pierwszy raz tu przybyłam, 3 lata temu, ona chodziła za mną jak mała owieczka. Mała pięcioletnia Ruby wkurzała mnie cholernie przez te dni. Nienawidziłam jej, nienawidziłam ludzi tutaj, nienawidziłam całego mojego popierdolonego życia.


Pamiętam pierwszy raz kiedy zaczęłam jej ufać, kiedy złamałam rękę. Nawet nie zdałam sobie sprawy ze jest złamana, ale załamałam ją uderzając w ścianę mojej sypialni. Właściwie to bolało mnie bardzo, ale ryczałam przez ból w środku niż ten, który był w ręce.


Odkąd jej pokój jest obok mojego, ona mnie usłyszała. Usiadła na moim łóżku i wzięła moją dłoń, i nawet nie próbowałam jej odepchnąć. Po prostu płakałam. Kiedy zaczęła delikatnie robić kółka na wierzchu dłoni, to naprawdę bolało.



Szokujące uczucie ogarnęło Nialla. Szacunek, empatia i panika przepełniła jego kości. Co się stało? Czuł się okropnie. Był tutaj, czuł się smutny, ponieważ był sławny, a ta dziewczyna ukrywała wszystko co kiedykolwiek czuła w środku, cały ból, łzy i nikomu nie nic nie mówiła..


Już Nigdy nie będę nie doceniał swojego życia, pomyślał Niall.



Więc, mimo, że ona była tylko małą pięciolatką, wciąż mnie męczyła dopóki nie powiedziałam jej co się stało. Wtedy ona dosłownie zmusiła mnie do powiedzenia tego personelowi.


Cóż, lekarze dali mi gips na moją rękę i powiedzieli, że mogłoby być dużo gorzej gdybym nikomu nie powiedziała. Więc zgaduję, że mam teraz dług u Ruby, ponieważ tyle dla mnie zrobiła. Ale rzecz, która sprawiła ze naprawdę ją polubiłam, była wtedy gdy wróciłam ze szpitala, od razu wzięła swój niebieski flamaster i podpisała się na gipsie tym swoim okropnym pismem. Nie poprawiło się to w ciągu tych lat.


Zanim odejdzie, zamierzam zrobić jej konto na Twitterze.


Może was obserwować chłopaki jeśli chce, prawda? Nawet jeśli ma tylko 8 lat.



Niall musiał oprzeć się pokusie, by jeszcze raz się zaśmiać.


Mimo to, kocham Ruby, coś w niej tak bardzo przypomina mi o Elizie. To boli, tam w środku, kiedy myślę o tym. I czuję się tak, że nieważne jak bardzo starałabym się ją chronić, stracę ją. Tak jak straciłam Elizę, i to sprawia, że to jest nawet gorsze. Nie mogłam jej uratować bez względu no to jak bardzo się starałam.


I mam nadzieję, że Ruby będzie mnie pamiętać.


Mam nadzieję, że będzie mnie pamiętać, kiedy będzie żyła z jej wspaniałą rodziną zastępczą. Mam nadzieję, ze zapamięta mnie kiedy będzie grała z jej nową siostrą i chodziła do nowej szkoły. Wiem, że pewnego dnia dorośnie i nie będzie o mnie dużo myślała. Ale może któregoś dnia, zobaczy magazyn w sklepie kiedy będzie starsza i pomyśli; Charlie by się to spodobało. Albo może na lekcji w szkole nauczycielka powie "One Direction" i ona podniesie głowę i będzie pamiętać jak jej powiedziałam ile razy to się przytrafiło mnie.


Często tak robię :D


Myślę, że to wszystko co mogę ci powiedzieć. Mam nadzieję, że u ciebie wszystko w porządku? Mam nadzieję, że dobrze się bawisz, gdziekolwiek jesteś. Kocham Cię.




Dużo miłości,


Charlie ♥




Coś dziwnego było w tym liście. Było przesiąknięte miłością, taki jak pozostałe, z wyjątkiem, że ten był bardziej z głębi serca i życzliwy. Głos w środku powiedział Niall'owu, że może Charlie coraz bardziej przyzwyczaja się do pisania tych lisów. Czuje się bardziej komfortowo z jej uczuciami, wspomnieniami od których się odcięła.


Może później, w innych listach, powie mu co się stało.


To było coś złego, to było oczywiste.


Coś z rodziną, kimś kto nazywał się Eliza, coś złego, za co winiła się Charlie.


Dreszcz przeleciał Nialla.



Co się stało 3 lata przed napisaniem tych listów?


Co poszło nie tak?




* Double Cream - jest to taka śmietanka 48% używana przeważnie do deserów takich jak budynie czy lody :)


--------------------------------------------------------------------------
Mamy ponad 2000 wyświetleń!
Jesteście NIESAMOWICI! x
A massive thank you! ♥
I było by świetnie, gdybyście jeszcze komentowali :) Nie macie pojęcia jak taki komentarz może poprawić humor :) A więc proszę CZYTASZ TO KOMENTUJ !
Życzę wam miłego weekendu i byle do następnego :) buziaczki xx

niedziela, 15 września 2013

Four Letters To Niall

Dlaczego przestała? Ostatnia data na listach jest całkiem niedawna.

Nie mogła po prostu zapomnieć, prawda?

Niall zmarszczył brwi, złożył list i umieścił go z powrotem w kopercie. Miał otworzyć kolejny kiedy Liam zawołał go na kolację.

Podczas kolacji, Niall nie mógł się skupić. Po raz pierwszy nie był głodny, błądził widelcem po talerzu. Chłopcy zauważyli to natychmiast, pytając go czy coś się stało. Niall tylko wzruszył ramionami i ruszył z powrotem do jego łóżka żeby mógł się zająć czytaniem.

"Niall, jesteś pewien że wszystko okej?" Liam zapytał,  siadając na łóżku obok Nialla. "Tak" odpowiedział automatycznie. "To dlaczego nic nie zjadłeś?" Liam zapytał, marszcząc brwi. "Ja... Umm... Po prostu miałem parę rzeczy na głowie".

"Cóż, jeśli to wszystko." Liam powiedział, uśmiechając się gdy odchodził.

Niall odetchnął z ulgą, i wyciągnął kolejny list. To był czwarty, na razie. Jest jeszcze siedemnaście. Może wtedy się dowie dlaczego przestała pisać.


Drogi Niallu

Zawsze piszę listy do Ciebie. Wydałam całe kieszonkowe na znaczki, co jest trochę głupie bo nigdy tego nie przeczytasz. A może przeczytasz? A może czytasz to właśnie teraz? Okej, muszę przyznać że fangilruję myśląc o tym że to czytasz. Że dotykasz tego papieru... O mój Boże.


Niall roześmiał się głośno, dostając podejrzliwe spojrzenie od Zayna.


Pamiętasz jak opowiadałam Ci o Alice? W zeszłym tygodniu? Cóż, zaczynam ją poznawać nieco lepiej. Skończyło się na tym, że jesteśmy partnerkami z projektu z historii. Jest zabawna, i prawie zawsze żartuje, nawet jeśli przez większość czasu są one na jej koszt. Jest też całkiem mądra. Nie wspominałam o tym co się wydarzyło w zeszłym tygodniu, i ona również. A szkoda, ponieważ umieram z ciekawości jak zdobyła odwagę na uderzenie Fran w twarz.

Ale wydajemy się być swego rodzaju przyjaciółkami, co oznacza że Fran i jej kumpele będą się trzymać z dala ode mnie. W każdym razie, gdy historia się skończyła Alice zapytała mnie, czy chcę z nią zjeść lunch. Zgodziłam się, stwierdzając że to pierwszy raz od czterech miesięcy gdy mnie nie osaczyły, i nie musiałam ukrywać się w bibliotece i potajemnie tam jeść. Alice śmiała się kiedy jej to opowiedziałam, i muszę przyznać że było to głupie. Ale nie miałam innego wyboru, prawda?

Och, Niall. Tak bardzo chciałabym Cię spotkać. Tylko po to żeby dać Ci największy uścisk w całym twoim życiu, żeby dać Ci zrozumieć że Directionerki kochają Cię, i że te dziewczyny które myślą że nie powinieneś być w zespole nie mają prawa się nazywać się Directionerkami. Nienawidzę tego kiedy płaczesz, szczególnie kiedy czujesz się niechciany.


Niall dotknął małą plamę na papierze. Wyglądała jak mała kropla, w pobliżu krawędzi listu. Jak łza?


Bo jesteś, kochany przez tak wielu ludzi. Szczególnie mnie. Kocham Cię Niall.

Czy to głupie? Kochać kogoś kogo się nigdy nie spotkało? Jednak czuję się jakbym Cię spotkała. Jakbym Cię znała całe życie. 

Właśnie wróciłam z karmienia chomika Bridget (co właśnie stało się moim obowiązkiem, mimo że to jej chomik) i zdałam sobie sprawę  jak głupio przed chwilą zabrzmiałam. Trzymam się swojej obietnicy, nie chcąc niczego przekraczać. Musisz się po prostu pogodzić ze ckliwością.

A i jeśli to czytasz to powiedz chłopcom że ich kocham, okej? Bardzo mocno.


Zrobię to, pomyślał Niall. Tylko daj mi trochę czasu.


Tak czy inaczej, wróćmy do Alice. Jutro idę do niej, aby zrobić projekt, jest to oficjalnie zatwierdzone przez Jade i wszystko. Nigdy wcześniej nie byłam w domu przyjaciół, co jest trochę kiepskie. Ale to nie podsumowuje mnie w jednym słowie, co nie?

Alice powiedziała że ma zamiar zrobić sobie ciemne niebieskie dip-dye na jej włosach, więc zakładam że jej włosy będą niebieskie do końca jutrzejszego dnia. Mogę już powiedzieć że to będzie fajnie wyglądać. Może mogłabym sama spróbować, ale może inny kolor, na przykład fioletowy. Zastanawiam się jak ty byś wyglądał z fioletowymi włosami. A może tylko końcówki pofarbuję na fioletowo?


Haha, zaczęłam się śmiać gdy pomyślałam o tobie z fioletowymi włosami. To by wyglądało dość niesamowicie, wiesz. Przefarbuj swoje włosy na fioletowo Niall! O boże, powinieneś przefarbować całe swoje włosy. Na przykład na pomarańczowy i zielony i niebieski... i różowy!  Niech jeden z was przefarbuje swoje włosy na różowo, proszę. Śmiałabym się tak bardzo.


Niall zaśmiał się ponownie. Przefarbować swoje włosy na różowo? Okej...


Okej, zdecydowałam się przefarbować włosy na różowo. A może przefarbować końcówki? 

Dlaczego do diabła piszę o farbowaniu włosów? Jestem taka dziwna. Tak, właśnie pokolorowałam końcówki moich włosów mazakiem Ruby. Zdecydowanie dziwne. Ale teraz przynajmniej wiem jak to wygląda... Zdecydowanie farbuję na różowo. 

Ale zgadnij co? Kupiłam 3 nowe ogromne plakaty na moją ścianę! Teraz moja 1D-ściana jest większa niż kiedykolwiek... >:D Dużo ładnych twarzy wpatrujących się na mnie. Ahaha. Chociaż Jade będzie naprawdę zdenerwowana, kiedy plakaty ściągną całą farbę ze ścian. Miałam przemalować je dwa razy.

Myślę że zaraziłam też małą Ruby, ponieważ siada na moich kolanach kiedy wchodzę na domowy komputer, i ogląda ze mną zdjęcia. Błagała mnie nawet żebym założyła jej konto na Twitterze, ale się nie zgodziłam ponieważ jest za młoda na stalkowanie was. Może gdy będzie starsza :P

Ona właśnie chodzi po moim pokoju, i zapytała się co robię. A teraz siedzi na moich kolanach, i to praktycznie na jej małych kolankach błagając mnie żeby mogła coś napisać. Ale jej charakter pisma jest trochę... nieprzewidywalny, więc pozwolę jej napisać tylko swoje imię.


Niall spojrzał na chwiejne litery składające się w 'Ruby'.

Cóż, skończyły mi się rzeczy do pisania i boli mnie już trochę ręka. Więc przestanę to pisać teraz, ale napiszę wkrótce, obiecuję.


Dużo miłości,

Charlie ♥


Po raz kolejny, Niall przyłapał się na uśmiechaniu się do siebie. On naprawdę kochał ich fanów. Zawsze powtarzał że mają najlepszych fanów na świecie, i to była prawda. Oni są niesamowici.

Przeciągnął się, ziewając. A list spadł z łóżka na podłogę. Miał już zejść z łóżka, kiedy Liam idący z laptopem pod pachą go zauważył i podniósł.

"Nie!" Niall krzyknął, zanim zdążył się powstrzymać. "Co?" Liam zapytał, czytając list bardzo szybko. To był jeden z listów który Niall już otworzył. "Ja... Um..." Niall zmagał się żeby znaleźć powód co było złego w że Liam czytał jego listy od fanów. Liam uśmiechnął się, i umieścił list z powrotem w dłoniach Nialla. "Słodkie" powiedział, zanim wrócił na tył tour busa z laptopem.

Niall wziął listy, policzył je i związał je brązowym sznurkiem. Dwadzieścia jeden listów, jeszcze.

Cztery z głowy, siedemnaście jeszcze przed nim.
__________________________________________________________
No to co moi drodzy :)  podobał wam się czwarty list?

Chciałam was te przeprosić że dodaję go tak późno, ale wiecie zaczęła się szkoła :c i mam dużo pracy, mam też nadzieję że ten rok szkolny minie nam szybko xx.

niedziela, 1 września 2013

Three Letters To Niall

"No dalej Niall!"


Niall upychał swoje rzeczy do walizki, usiłując je tam zmieścić. "Już idę" zawołał. Westchnął, gdy but upadł na  ziemię. Wrzuciwszy buta do walizki, wskoczył na górę walcząc ze zapięciem zamka.


W końcu zapięło się, i by uczcić swój sukces zeskakując z łóżka wykonał swój charakterystyczny skok. "Niall, pojedziemy bez ciebie!" doszedł głos z holu na dole. "Czekajcie, już idę!" krzyknął, ciągnąc walizkę za sobą do kuchni, gdzie Louis czekał w drzwiach. "Co zabrało ci tyle czasu?" Inni są już w busie." powiedział Louis, zamykając drzwi za nimi.


"Nie mogłem wszystkiego pomieścić w mojej walizce." Powiedział Niall, kiedy zostawili klucze w recepcji. Louis się uśmiechnąć. "Jesteś pewien, że masz wszystko? Wszyscy wiemy jaki jesteś." Powiedział. Skierowali się ku drzwiom wahadłowych, gdzie czekał tour bus, bo było słychać brzęczenie silnika. "Tak sądzę." Odpowiedział mu Niall, podając swoją walizkę kolesiowi, który spakował ją z innymi rzeczami.


"Nie. czekajcie!"


Nie mógł tego zostawić, bez względu na wszystko.


Jak błyskawica, pobiegł z powrotem do hotelu i na recepcję. "Zostawiłem coś w moim pokoju!" krzyknął. Blondynka z recepcji przytaknęła wyciągając czerwony lizak z jej ust. "W jakim pokoju byłeś?" Zapytała, powoli odwracając swoje krzesło,  patrząc na półkę z kluczami "Umm.. 56 tak sądzę."


Mruknęła do siebie kiedy popatrzyła na klucze. "Tak jakby się śpieszymy." Niall dodał. Blondynka spiorunowała go ponurym spojrzeniem przez zdjęciem klucza z haczyka. "Proszę. Nie zapomnij ich odnieść - " powiedziała, ale Niall pobiegł z potworem do pokoju zanim ona mogła skończyć.


"Pokój 53.. 54.." Nial biegał pomiędzy drzwiami, szukają właściwego pokoju. "55...56!" Jak oszalały otworzył drzwi, szybko spojrzał na zegarek zanim wskoczył do swojej sypialni. Jesteśmy spóźnieni. Bardzo spóźnieni.


Gdzie on je położył?


Niall desperacko zaczął przeszukiwać pokój, otwierać teczki i szaleńczo wyrzucać kartki. "Gdzie one są." mruknął. Nie mógł zostać już dłużej, ale przecież nie mógł wyjść bez nich. Nigdy nie mógłby tego zrobić Charlie. Nie skończył ich czytać. Robiąc inaczej zdradziłby ją.

To było zabawne, te poczucie lojalności jakie już czuł do tej dziewczyny. Nigdy przedtem jej nie spotkał, i dostawał wcześniej mnóstwo listów od fanów. Dlaczego ona była inna?


Podniósł poduszkę, odrzucając ją za ramie. Komplet dwudziestu jeden listów, schludnie owiniętych brązowym sznurkiem, spoczywał tam niewinnie.


W ułamku sekundy, Niall był za drzwiami i na recepcji, praktycznie rzucił klucze recepcjonistce., po czym wskoczył do busa z listami nadal schowanymi pod jego pachą. "Masz to?" powiedział Harry, drzwi się zamknęły a oni ruszyli w drogę.


"Yup" Odpowiedział Niall. Znów zostawili mu łóżko na górze, więc wspiął się uderzając głową w sufit. "Wiedziałem, że to ty czegoś zapomnisz." Harry odparł wesoło. "Co to było, tak przy okazji?


Niall szybko wsunął listy pod poduszkę. "Nic ważnego." Harry wzruszył ramionami. "W porządku.. Ale skoro to nie było aż tak ważne, to dlaczego -"

"Po prostu się zamknij, Harry. To nie twój interes." Liam powiedział, śmiejąc się. Niall uśmiechnął się wdzięcznie. Nie chciał gadać o listach. Ale chciał je przeczytać, wiec poczekał aż inni się rozproszą zanim wyciągnie je spod poduszki.


Powoli policzył które przeczył i odłożył je z powrotem w kolejności, otworzył kolejną kopertę, uważnie by nie wzbudzać uwagi innych.




Drogi  Niallu,


Dziś w szkole, bazgrałam w mojej szkolnej książce. Cała była w marchewkach i żółwiach i tego typu rzeczach, które lubicie, ale dziewczyny z mojej klasy francuskiej to zobaczyły. Zabrały ją i rozdarły, szydząc.


Nie płakałam. Czułam jakbym miała się rozpłakać, ale się nie rozpłakałam. Byłam dzielna.


Czy to sprawiłoby, że byłbyś dumny gdybyś to teraz czytał? Może nie? Nigdy Cię nie spotkałam, w każdym razie. Ale to co jest ważne to to, że ja czułam się dumna, czułam się dumna w środku. Nie płakałam przez nich, przez nikogo, może z wyjątkiem ciebie.



Okropne uczucie przepełniło Nialla, ogarnęło go jak mdłości. Nigdy nie mógł zrozumieć dlaczego dziewczyny płakały przez niego. A Charlie wyglądała na taką dzielną dziewczynę.


Jest taka dziewczyna imieniem Alice w mojej klasie historycznej. Jest ładna, z długimi brązowymi włosami i małymi piegami na grzbiecie nosa, oraz ona nosi okulary. Nigdy tak naprawdę nie gadałam z nią. Jest całkiem spokojna, oraz wygląda na typ osoby, która wolałaby unikać konfliktów.


Jeszcze kiedy dziewczyny śmiały się ze mnie, ona podeszła to nas. Powiedziała im by przestały, ku mojemu zdziwieniu. Jednak nie ku mojemu zaskoczeniu, one dalej się śmiały i nie przestawały. Ale potem ona podeszła do Fran, która jest tak jakby na czele grupki dziewczyn; i powiedziała jej jeszcze raz by przestała. Fran zaczęła się znów śmiać i powiedziała. "Co z tym zrobisz. czterooka?"


Tak więc Alice uderzyła ją w twarz.


To właśnie pokazało jak bardzo można mylić się co do kogoś, ponieważ nigdy w życiu nie myślałam, że Alice mogłaby to zrobić. Moje zdanie o niej zmieniło się w sekundę, ponieważ stała się kimś odważnym, zamiast nie wyróżniającej się dziewczyny z przodu klasy.


Cóż, to brzmi kiepsko. Ale po za tym, potem kiedy wszyscy uciekli, ona pozbierała moje rzeczy i oddała mi je. Musiałam wyglądać jak idiotka, zważając na to, że gapiłam się na nią jakby wyrosła jej dodatkowa para oczu. "Dzięki" w końcu wypaliłam. Ona po prostu się uśmiechnęła, poprawiła okulary ma nosie. "Jest dobrze. Zasłużyły na to." Po prostu powiedziała zanim wyszła z jej książkami.


Więc, to mi się dziś przytrafiło. Może mogłabym mieć teraz przyjaciółkę.


Oh, i znalazłam banknot 10funtowy na parkingu, kiedy wracałam ze szkoły. To było naprawdę super. Wiec, kupiłam sobie czekoladę i gazetę, może tylko dlatego, że byliście chłopaki na okładce a ja obecnie pracuję nad moją ścianą One Direction i tam był dołączony plakat czy dwa. Właściwie były tam trzy, na jednym z nich byleś ty. Powiesiłam go na ścianie nad moim łóżkiem.



Niall się uśmiechnął. Ona była słodka i całkiem miła.


Ruby myśli że to dziwne, że mam zdjęcia chłopaków, których nigdy nie spotkałam porozwieszane na moich ścianach. Chociaż kiedy zapytałam ją który jej jest ulubieńcem, wskazała na Liama.


Ona lubi podskakiwać do waszego albumu, chociaż musimy mieć ściszony głos albo wpadniemy w kłopoty. Właśnie teraz go słucham, kiedy piszę ten list. Właśnie skończyło się One Thing.


Teraz leci More Than This. Przysięgam na Boga, za każdym razem, kiedy słyszę tę piosenkę, ona sprawia, że płaczę. To jest zbyt piękne i potem twoja solówka..


To jest niesamowite, naprawdę jest. Kurczę, rozpłakałam się teraz. Przepraszam jeśli pismo będzie całe rozmazane. Mam syndrom obsesji na One Direction. Albo powinnam powiedzieć One Direction Infection? :)


Ruby znowu przyszła, pyta się dlaczego płaczę. Zachowuje się jakby miała tysiąc lat choć jest tylko maluchem. Ruby nie zostanie tutaj długo. Umieszczą ją w rodzinie zastępczej i będzie żyła z idealną rodziną i prawdopodobnie całkowicie o mnie zapomni.


Marzę by mieć młodszą siostrę. Albo możne jedną starsza, taką która okładałaby moje włosy i odbierała po szkole. Prawdziwą siostrę. Jestem tak jakby zazdrosna o Louisa i jego wszystkie siostry, ponieważ co najmniej jedna z nich opiekowała by się mną, czyż nie?


Wcześniej zdałam sobie sprawę, że jeśli kiedykolwiek to przeczytasz, tak naprawdę nic o mnie nie wiesz, wiec teraz trochę faktów.


Moje prawdziwe imię to Charlotte, ale większość ludzi nazywa mnie Lottie albo Charlie. Mam 15 lat i mieszkam w DayBridge Childen's Care Home*. Moim ulubionym kolorem jest szary. Nie taki ciemno szary, ale bardziej jak srebrny. Lubie kolor nieba w pochmurny dzień. Moim ulubionym jedzeniem jest Jammy Dodgers.**


Moi rodzice... Nie będę jeszcze pisać o moich rodzicach. O Elizie tak samo. Może innym razem.


Myślę, że nie mam nic więcej do napisania, więc kończę na tym. Pamiętaj Niall, kocham cię bardzo. Nawet jeśli tego nigdy nie przeczytasz.


Dużo miłości,


Charlie ♥





"Niall, co to?"


Nial praktycznie wyskoczył ze swojej skóry upuszczając natychmiast list. Harry spoglądał się na niego z łóżka naprzeciwko, jego laptop był na jego kolanach. "To? Oj, to tylko.. list od fana." Niall próbować to powiedzieć normalnym głosem, ale to zabrzmiało jakby został złapany na gorącym uczynku. Harry zmarszczył brwi "Okej. Dziwnie wyglądałeś czytają ten list."


"Dziwnie? Co masz na myśli?" Zapytał się Niall.


"Cóż, wyglądałeś... Smutno.. Jakbyś miał się rozpłakać."


Teraz to Niall zmarszczył brwi. Smutny? Dlaczego był smutny? Oh tak, wyglądało na to, że Charlie miała naprawdę okropne życie, ale dlaczego on miałby czuć się smutny?


Jeszcze zanim zadał sobie to pytanie, wiedział dlaczego jest smutny. Okropne uczucie w dołku jego żołądka ciągle było, jakby coś strasznego się zdarzyło i nie wiedział dlaczego. Był też ból w jego sercu, jakby ktoś tam był i już go nie było. To nie mogłaby być Charlie, albo mogła?? On nawet nie znał tej dziewczyny. A ona czuła się dobrze, prawda?


Ale z jakiś powodów, Niall czuł, że nie miała się dobrze. W każdym razie nie teraz. Jeszcze nie wiedział dlaczego się tak czuje.


Wówczas zrozumiał.


Przestała pisać.






* children's care come - to taki dom dziecka :)

** Jammy Dodgers - kruche ciasteczka z nadzieniem malinowym



___________________________________________________________________________
To mamy kolejny list za sobą. :)
Przepraszam za wszystkie błędy, ale po po 12h pracy mój mózg już nie funkcjonuje haha xD I przepraszam, że dopiero dzisiaj dodałam rozdział, ale miałam zakręcony tydzień, remont, praca no i oczywiście THIS IS US :D omnomnom *-* Teraz tylko czekać na DVD no i na nową płytę i oczywiście na ogłoszenie upragnionych(ej) dat(y) koncertu w Polsce.. hah 
buziaczki ♥

PS. Życzę wam by ten rok szkolny minął równie szybko jak wakacje xP

W ogóle mamy prawie 1000 odwiedzeń (WOW aż brak mi słów.. ilysm ♥) a zaledwie parę komentarzy :( Więc prosimy was, jeśli czytacie to komentujcie :) <33