Co jeśli czytał maile z hejtami. Może to by wyjaśniło, dlaczego tyle razy tracił apetyt. Jednakże, Niall taki nie był, może Harry, ale nie Niall. I ponadto, jeśli Niall czytał maile z hejtami, dlaczego śmiał się podczas czytania?
Jednak maile z hejtami mogłyby wyjaśnić, dlaczego był taki skryty z tym wszystkim.
Wtedy, gdy Liam o tym myślał, Niall wsunął czerwono-szarą bransoletkę z koperty na jego nadgarstek. Na pewno żadni hejterzy nie wysłaliby mu prezentu. Może w ogóle to nie był list od fana. Być może...
Może to był list miłosny! Tak, to by wyjaśniało wszystko. Niall wymienia się z kimś listami miłosnymi? Nagle Liam poczuł uśmiech na swojej twarzy, to musiał być ten powód. To dokładnie wyjaśnia jego wcześniejsze dziwne zachowania. Zapyta się o to go później.
Niall dostrzegł kątem jego oczy, że Liam go obserwuje, odwrócił się łapiąc jego wzrok. Liam natychmiast odwrócił wzrok, wyglądając na zadowolonego. Niall zmarszczył brwi. Co to miało być?
Pewny tego, że Liam już dłużnej go nie obserwuje, wyciągnął siódmy list z paczki i otworzył kopertę. Tym razem nie było tam żadnego prezentu, żadnego zdjęcia. Tylko zapisana strona.
Od razu mógł wyczuć, że ten był inny od reszty listów.
Drogi Niallu,
Tęsknie za nią. Tęsknie za nią tak bardzo i myślę, że jeśli ktokolwiek dowiedziałby się jak za nią tęsknie, pomyślałby, że coś ze mną nie tak.
Czuję się, jakby zaginęła część mnie. Oczywiście, mam Alice w szkole, ale znałam Ruby 3 lata. Ona była tak jakby dodatkową kończyną. Wracam do domu ze szkoły i zdaje sobie sprawę, że jej tu nie ma. I to jest inne niż te wszystkie lata wcześniej, ponieważ wtedy wolno mi było płakać, oczekiwałam tego. Kto by nie oczekiwał?
Płakać przez co? Co się stało tak dawno temu, pomyślał Niall.
Jednak teraz nikt nie oczekuje bym płakała. Ruby jest po prostu małą dziewczyną, przyjaźniłyśmy się chyba, ale ona nie umarła. Po prostu wyprowadziła się, do szczęśliwszego życia.
W nocy jest najgorzej, tak myślę. Ruby zawsze wiedziała kiedy miałam koszmar, jednak nie wiem skąd. Może była medium. Ale ważne jest, że ona zawsze była wtedy przy mnie. Nic nie mówiła, po prostu wczołgiwała się do łóżka obok mnie. I zawsze tam była kiedy się budziłam.
Teraz jej nie ma.
To jest to, co boli najbardziej. Tak jak Eliza; która zawsze tam była i uważałam to za oczywiste.
Ale potem jej nie było.
Nial przełknął ślinę, czując jak jego wnętrzności się przekręcają. Wiedział, miał to okropne przeczucie, że coś strasznego się stało. Coś co wywróciło życie Charlie do góry nogami, tak, że już nigdy nic nie będzie znów takie same.
Czy powiedziałam Ci jaka jest moja ulubiona piosenka? Nazwij mnie smutasem, ale to Terrible Things Mayday Parade. Nie wiem czemu to moja ulubiona piosenka. Po prostu jest w tym coś tak smutnego i pięknego. To jest trudne do opisania, ale pokazuje jak bardzo życie może ranić. Myślisz, że wszytko będzie dobrze, żyjesz marzeniami a potem to wszystko się rozpada.
I to dlatego ojciec mówi swojemu własnemu synowi, by się nie zakochiwał, to sprawia, że to jest takie piękne. Ludzie mogą spytać dlaczego mówisz swojemu własnemu synowi aby się nie zakochiwać? Miłość jest piękna, nie możemy bez niej żyć. Ale ta osoba wie jak bardzo to boli. Więc upewnia się, że ta sama rzecz nie przytrafi się jego synowi.
Piosenka nie brzmi znajomo. Nie słyszał o Mayday Parade wcześniej. Poszukam tego, pomyślał Niall.
Przypuszczam, że to oczywiście wpływa na mnie w zupełnie w inny sposób niż na normalnych ludzi.
Osobiście doświadczyłam okropnych rzeczy w życiu. Więc zgaduję, że to naprawdę do mnie przemawia, z głębi serca. Nie słuchałam tego od jakiegoś czasu. Boję się. Boje się wszystko wspominać, i myśleć o tym.
Teraz Niall desperacko chciał, aby Charlie mu zaufała, nieważne jak bardzo wątpiła w to, że on to czyta, po prostu zaufać mu i powiedzieć co się stało.
Dawno temu, ktoś powiedział mi, że najlepszym sposobem, by przeboleć rzeczy jest zapomnieć o nich. Powiedziałam im, że nie potrafiłabym, bo to było zbyt trudne. Wiec poprosili mnie bym spróbowała innej metody.
Powiedziała mi, że mam wyobrazić sobie, że spisuję wszystkie wspomnienia na kawałku papieru. Nieważne jak dużo wspomnień tam było, po prostu zapisać je wszystkie. I potem, mam wziąć te wszystkie kartki papieru i zapakować je do pudełek. Zamknąć pudełka, zakleić taśmą czy czymkolwiek tam chcę. Jedyną ważną rzeczą byłam ja, zabierająca pudełka w najdalszy kąt umysłu. Zostawić je tam. Nie dotykać ich, powiedziała.
Szczerze, to nie działa... Ciągle wszystko widzę w nocy, ciągle to czuję, ciągle budzę się ze łzami pozostawionymi na poduszce.
Niall przekręcił się, teraz leżał na brzuchu, list opierał się o ścianę. Swoją twarz oparł o zaciśnięte pieści, czując się beznadziejnie smutny.
Nie licząc dzisiejszego dnia, nie rozmyślam o tym. Po prostu odpycham to daleko, z powrotem do pudełka.
To było pewnego dnia kiedy zdałam sobie sprawę z tego jak Eliza i Ruby były do siebie podobne. Nie powinnam tego robić, ale myślałam o tym jak uparta Ruby była kiedy odchodziła i jakim wielkim bachorem czasami potrafiła być. Eliza też taka była. Miała zwyczaj krzyczenia, kopania i lamentowania. Mama była taka zakłopotana. Co najmniej przez chwilę.
Lubię myśleć, że obydwie z nich mogłyby być przyjaciółkami. Jeśli tylko życie nie byłoby taką dziwką jaką już dało o sobie znać przez ten czas, wtedy mogły by być.
Moment w którym zdałam sobie o tym sprawę, był pierwszym razem kiedy płakałam odkąd Ruby wyjechała. Robiłam wtedy swoje prace domowe, odkurzanie. Właśnie skończyłam. Mogłam poczuć jak napływały łzy, więc rzuciłam odkurzać i pobiegłam na górę. Udało mi się zdążyć do mojego pokoju zanim zaczęłam płakać.
Przyznam, że czuje się trochę głupio pisząc to. Coś jak jakiś rodzaj pożegnalnego listu albo coś takiego. Och biedna ja.
Przepraszam Niall, jeśli rzeczywiście to czytasz i jesteś zmęczony moim gadaniem o moim pieprzonym życiu. Po prostu nie mogę wymyślić niczego innego do pisania.
Niall nagle się zezłościł. Kto to zrobił Charlie? Dlaczego ona uważała, że nikt nigdy nie chciałby jej wysłuchać, że nikt się nie przejmuje? Czy ktoś się przejmował? Oczywiście Niall z pewnością się przejmował, przejmował się bardzo. Może bardziej, niż to konieczne o dziewczynę której nigdy nie spotkał, ale co z tego? Charlie była piękną, odważną dziewczyną i zasługiwała na coś lepszego.
Zamierzam teraz skończyć, ponieważ inaczej zacznę pisać o wszystkim i skończy się na tysiącach stron.
Dobranoc Niall. Kocham cię
Duzo miłości,
Charlie ♥
Ostrożnie składając list, Niall włożył go powoli z powrotem do koperty, nie ważne jak bardzo jego złość sprawiała, że chciał go zgnieść i w coś uderzyć. Dlaczego nikt się nie przejmował?
Szukając swojego laptopa ześlizgnął się z łóżka w tour busie. Leżał na sofie, naprzeciw Liama, który go obserwował. "Co?" zapytał, ciągle czując złość. Liam wzruszył ramionami, wciąż patrząc się na niego wszystkowiedzącymi oczami. Czy Liam wiedział? Nie mógł wiedzieć, prawda?
Niall zignorował go, skierował się z potworem do swojego łózka starając się nie zwracać uwagi na to uczucie, że spojrzenie Liamia wierciło mu głowę. Pragnął, aby Liam przestał być taki nieznośny. Kiedy wrócił go swojego łózka, usiadł w kącie, wiec Liam nie mógł go obserwować.
Nie chcąc zgnieść paczki listów, ostrożnie sięgnął po swoje słuchawki, zanim zaczął szukać piosenki o której mówiła Charlie.
Nie zajęło mu dużo, by ją znaleźć.
Nadal z listem Charlie w jego ręce, Niall zauważył ze łza spływa mu po policku.
"Niall! Jesteśmy przy następnym hotelu!" Głos Zayna odbił się echem przez tour busa, który praktycznie był pusty. Nial zamknął laptop, teraz łzy spływały swobodnie. Otarł je swoim rękawem.
"Już.. już idę!"
Zostawił laptop tam gdzie był, wiedząc ze może zabrać go jutro. Ale zabrał listy, przyciskając je blisko do swego serca. Ponieważ, podczas kiedy jego oczy jeszcze raz wypełniły się łzami, Niall wiedział, że na zawsze je zatrzyma.
________________________________________________________
Na początku chciałabym was przeprosić, że znów tyle czekałyście, ale miałam taaaaaaaaaaaaaki zakręcony tydzień w pracy, że nie wiedziałam jaki jest dzień tygodnia haha poważnie
A więc kolejny list za nami :)
Osobiście uważam, że to chyba jeden z moich ulubionych listów :D Niall naprawdę zaczyna zdawać sobie sprawę, że zależy mu na niej, że coś do niej czuje... aaaah..
Ale czy przyzna się sobie do tego?? Powie chłopakom? A może Liam domyśli się prędzej?? Musicie na to poczekać xP
Buziaczki i miłego tygodnia :)
Piekny list .. *0*
OdpowiedzUsuńPiekne jest to jak Niall przywiazal sie do Charlie nie znajac jej..
Piekniejsze jest to ze nie chce aby ktokolwiek dowiedzial sie o tym..
Czekam na kolejny i zeycze powodzenie przy tlaczeniu kolejnego listu :*
Cudowny *.* Kocham to tłumaczenie..
OdpowiedzUsuńto faktycznie jeden z cudowniejszych listów. niestety nie mam dziś wiele czasów, więc muszę już spadać, do lekcji. Czekam z niecierpliwością na kolejny! :) ;*
OdpowiedzUsuńSuuper! Ciekawe co potem będzie i jak sytuacja z Charli się potoczy, co ją w życiu spotkało i wgl. Super, czekam na next. :* ♥
OdpowiedzUsuńzajebisty szybko dawać mi nowy rozdział bo coś rozsadzę
OdpowiedzUsuńjeju. Niall jest taki kochany. ♥
OdpowiedzUsuńList >>>>>>>>
OdpowiedzUsuńNiall.. he's perfect
OdpowiedzUsuńOch, dawno tak się nie wzruszyłam pod wpływem ff. Z niecierpliwością czekam na kolejny list i mam cichą nadzieję, że Charlie przestała pisać z innych powodów niż podejrzewam. :)
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie. jest wspaniałe <3 @irish_teenager
OdpowiedzUsuńWitam. Z tej strony załoga S1D. Chcemy uprzejmie poinformować, że na Twoim blogu nie ma odnośnika do Spisu opowiadań o One Direction (http://spis1d.blogspot.com/), w którym jest reklama Twojego fanfiction. Prosimy o umieszczenie punktu drugiego naszego regulaminu. W innym wypadku Twój blog zostanie usunięty ze spisu. Czas na uzupełnienie to dwa tygodnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kiedy on ją spotka noooo?? :c
OdpowiedzUsuń