niedziela, 25 sierpnia 2013

Two Letters to Niall

Niall skoczył na swoje hotelowe łóżko, wyczerpany. Ziewnął, rozciągnął się gdy usłyszał jak coś trzaska. O tak. Listy. Dwadzieścia z nich, dalej tam są, leżą pod poduszką. Powoli, żeby nikogo nie obudzić - ściany w tym hotelu były mogły również być zrobione z papieru - otworzył drugi list i zaczął czytać, mrużąc oczy aby widzieć w ciemności


Drogi Niallu,

Za każdym razem kiedy zasypiam szepczę Ci dobranoc

Sama nawet nie wiem dlaczego. Ale robię to od początku i może pomaga mi to kiedy nadchodzą koszmary. Jade powiedziała mi że wkrótce odejdą, że pewnego dnia będę mogła spojrzeć na moją przeszłość bez świrowania. Ale jest coraz gorzej. Każdej nocy.

Dlaczego Ci to mówię?

Sama naprawdę nie wiem. Trzymam te wspomnienia tak długo, że to boli gdy o nich rozmawiam, a nawet myślę. Więc napiszę je tutaj. Nie powiem Ci wszystkiego. Ale może troszkę nie zaszkodzi, aby opowiedzieć Ci o mnie, i tylko o mnie. Pamiętam gdy byłam młodsza, mój tata zabierał mnie do parku. Nie moją mamę, nie Elizę. Tylko mnie. To była ulga w ucieczce od tego wszystkiego, pozwolić mojemu tacie bujać mnie na huśtawkach i wtedy rzeczywiście chodziło tylko o mnie, chociaż raz. Nie o Elizę, ponieważ o nią zazwyczaj chodziło, i nigdy się to nie zmieni.

Albo tak myślałam.


Niall skrzywił się. Nie rozumiał. Kim jest Eliza? Jej siostrą? Przysunął papier bliżej do jego twarzy, próbując rozczytać słowa w gasnącym świetle.


Próbowałam wszystkiego żeby koszmary odeszły, ale nic nie działa. Nie raz w ciągu ostatniego miesiąca miałam nieprzespane noce. Malutka Ruby dała mi jedną ze swoich plastikowych lalek, z niebieską sukienką, czarnym warkoczem i malowanymi jak niebo oczami. Aby mnie chronić, powiedziała. Musiałam schować ją w mojej szafie, bo przypominała mi o zbyt wielu rzeczach z przeszłości, rzeczy których nie chcę przypominać. Jest ona jedyną poza Jade, moją pracowniczką socjalną, która wie że mam koszmary, i to dlatego że ma pokój obok mojego, więc słyszy moje krzyki.

O Boże, to brzmi patologicznie. Powinnam się zamknąć. Może poskreślam trochę. A może nie muszę, skoro to jest pamiętnik w mojej głowie. Wiem, że nie przeczytasz tego, więc będę kontynuowała pisanie, wylewając swoje życie i uczucia na tą stronie. Właściwie, walić to. Nie mam zamiaru nigdy, ale to nigdy, wracać do tego co się wydarzyło w przeszłości.

Widziałam Cie dzisiaj, w telewizji, w jakimś wywiadzie. Miałam tak jakby atak paniki. Ale potem musiałam go wyłączyć, bo Jenna chciała oglądać Hollyoaks. Buuuu 


Wbrew sobie, Niall się uśmiechnął. Nawet teraz, po tak długim czasie, to było dziwne, wiedzieć jak dużą on i chłopcy są częścią życia ludzi, rzeczą codzienną, ważną. Był tylko Niallem z małego miasta w Irlandii. To wciąż dziwne wiedzieć że jest się znanym na całym świecie.


Kocham twoje wywiady! Wy chłopcy jesteście przezabawni. Jednak wciąż tęsknię za wami na schodach, jak wtedy, gdy Louis zaczął was karmić solą i słoną herbatą, albo kiedy wszyscy mieliście ubrane onesies*. Dziewczyny ze szkoły miały onesie sleepover**. Widziałam zdjęcia na facebooku. Wyglądało zabawnie. 

Zamierzam przestać teraz pisać ponieważ jest w pół do 12  a mam egzamin jutro. W każdym razie prawdopodobnie go zawalę, ponieważ nie jestem jednym z najmądrzejszych ludzi, ale nie chcę żeby było jeszcze gorzej.

Dobranoc.

Dużo miłości,

Charlie ♥


Zauważył sposób w jaki ona zawsze podpisuje małe serce obok jej imienia, tak jakby mówiąc "Dużo miłości" wciąż nie pokazywało, jak bardzo go kocha. Albo może rozważył to, że tak właśnie podpisywała swoje imię. Może z przyzwyczajenia.

Niall zaczął już poznawać Charlie.

Charlie. To skrót od Charlotte? Obrócił kopertę w swoich dłoniach, szukając adresu aby mógł na niego odpowiedzieć jak skończy czytać. Ale nie mógł znaleźć żadnego, tylko adres dla fanów i data kiedy go napisała. Chwila. Był w hotelu, więc jakim cudem te listy się tutaj dostały?

Kto je dostarczył? Ludzie od posyłek nie dostarczają takich rzeczy do pokoi hotelowych. Dlaczego nie wysłano ich tam gdzie powinny być dostarczone, do Management'u, gdzie wysłaliby jej automatyczną odpowiedź?

Jak ta osoba mogła wiedzieć, gdzie on był? Dlaczego mieliby celowo zjeżdżać ze swojej trasy, aby mu to dostarczyć, wiedząc, że w przeciwnym razie Charlie nie dostałaby prawdziwej odpowiedzi.

Ale jeśli właśnie odpowiedź na listy była tym czego chcieli, to dlaczego nie ma adresu na odpowiedź ?

Niall'a zaczęła boleć głowa, i zdał sobie sprawę że siedzi tu od dłuższego czasu, rozmyślając o różnych rzeczach. Pytania pływały w jego głowie, więc włożył list z powrotem do koperty, schował go pod poduszką z innymi listami, i zasnął.

Resztę może przeczytać jutro
__________________________________________________________

* onesie - jednoczęściowa piżama w która może jednocześnie służyć za ubiór codzienny
** onesie sleepover - 'piżama party' na których jest się ubranym w onesie 

No więc jest i drugi list :) mam nadzieję że nie porobiłam błędów a rozdział wam się spodobał <3
A i bardzo chciałybyśmy was prosić o zaobserwowanie naszego bloga :)

7 komentarzy:

  1. Zajebisty! Tak zainteresowało mnie to opowiadanie że aż już nie mogę się doczekać kolejnego!!!

    Zapraszam do mnie.

    http://opowiadania-fanfiction-o-harrym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny, aż brak mi słów. Trochę to smutne, ale mam ogromną nadzieję, że wszystko skończy się dobrze.
    Czekam na next.
    Zapraszam również do siebie.

    http://1d-give-love-to-work.blogspot.com

    P.S. zaobserwowałam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam Cię do Versatile Blogger Award :)

    http://opowiadania-fanfiction-o-harrym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajne opowiadanie. :)
    @fuckthelove0

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny ten blog :P Podoba mi się...jestem bardzo ciekawa co bedzie napisane w nastepnych listach i co z tego wszystkiego wyniknie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę wciąga lecę czytać dalej. xxx

    OdpowiedzUsuń