„Pozbierać jest się dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.”
- Finnick O'dair
Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia
Suzanne Collins
Niall nie mógł spać.
Chciał przeczytać resztę listów, ale bał się. Nie chciał czytać tych listów wiedząc, że ona przestała pisać, a powód nie mógł być dobry. Nie chciał żeby ona płakała.
Jednak wtedy, gdyby tego nie zrobił, poczułby się jakby ją zdradził. Złożył jej obietnicę, mentalnie jeśli nie werbalnie, i musiał ją dotrzymać, prawda? Ale nikt by się nie dowiedział, jeśli przestałby czytać, nikt by się nie przejąć. Nie musiał nic robić.
Więc zamiast tego, leżał tam w pokoju hotelowym, obserwując świecący księżyc na ciemnym niebie. Nawet żadnych gwiazd dzisiejszej nocy.
Po głowie krążyły mu różne myśli, poczucie winy i troska atakowały go z każdej strony. Przeczytać listy czy ich nie przeczytać? To był pierwszy raz, kiedy miał jakiekolwiek wątpliwości co do listów, ale teraz zastanawiał się nad tym, jaka dokładnie historia została tu opowiedziana. Czy chciał czuć się bliski dziewczynie, takiej której najprawdopodobniej nigdy nie spotka?
Czy chciał nauczyć się ją kochać?
Ona go kochała, prawda? Ale było coś, co naprawdę się zmieniło w nim w środku. Zawsze myślał, że dziewczyny lubią go, ponieważ był słodki i One Direction jest super. Jednak w sposób w jaki Charlie o nim mówiła, wyglądało jak gadanie kogoś kto jest zakochany.
Nagle myśl o Charlie piszącej te listy i kochającej go z całego serca, sprawiło, że Niall natychmiast poczuł się winny. O czym on gadał? Oczywiście, że zamierzał przeczytać te listy.
Zrzucił z siebie narzutę, podnosząc się z łóżka i trzęsąc się z zimna. Zima się zbliżała.
Chwycił listy ze stolika nocnego, szybko wskoczył do łózka i okrył się mocniej kocem. Nie potrzebował światła do czytania, ponieważ zostawił odsłonięte zasłony.
Księżyc świecił wystarczająco.
Drogi Niallu,
Jest lato!
Wiesz co? Czuję się dziś cała szczęśliwa. Ale nieszczęśliwa w tym samym czasie. Mam to uczucie, kiedy chcesz tańczyć, śpiewać, śmiać się i płakać, i biegać wokoło policzkując tych wszystkich, których kiedykolwiek nienawidziłeś. Wszystkich za jednym razem. Taa? Nie mów mi, że jestem dziwna. Wszyscy się tak kiedyś czuli. Prawda?
Może to coś jak fangirl.
Niall się uśmiechnął. Charlie wydawała się całkiem nadpobudliwa, jak dużo ich fanów. Krzyczenie i omdlenia i szalenie wydają się być trendem u tych dziewczyn.
Dziś rano razem z Alice zabrałyśmy jej psa na spacer, na teren niedaleko jej domu. To dosłownie najcudowniejsza rzecz na świecie. Jest czarnym szczeniakiem labradora o imieniu Carly. Nigdy przedtem nie miałam psa. Aczkolwiek kiedy miałam 7 lat tata kupił mi kotka.
Nazwałam go Dzwoneczek.
Teraz, kiedy myślę o tym, nie mogę sobie przypomnieć, co się stało z tym kotkiem. Dostaliśmy go parę miesięcy przed wypadkiem.
To był pierwszy raz, kiedy Charlie mówiła o wypadku w listach. Niall zastanawiał się czy powie mu co się stało. Może w kolejnych listach.
To było przekupstwo, wiedziałam o tym. Od czasu do czasu moi rodzice kupowali mi jakieś zwykle drogie pierdoły, tylko po to, by wynagrodzić mi to, że oni zawsze skupiali uwagę tylko na Elizie, i zawsze dawali jej prezenty i różne rzeczy. Nie przejmuję się, niespecjalnie. Te rzeczy były całkiem fajne, wiesz? To była fajna pierdoła.
Był zmieszany, po raz kolejny. Dlaczego skupiali uwagę tylko na Elizie? Kim była Eliza, w każdym razie? Mówiła o niej jak o siostrze, choć nie powiedziała, że jej nie ma.
Pamiętam dzień w którym tata przyniósł Dzwoneczka do domu. Włożył ją do wielkiego kartonowego pudełka, jakoś poradził sobie ze znalezieniem fioletowej wstążki ( zważając, że mój tata był najbardziej niezorganizowaną osoba na świecie), i owinął go. Byłam w moim pokoju, malowałam. On po prostu zapukał do drzwi i uciekł. Kiedy to otworzyłam , przeżyłam największy szok w moim życiu. Byłam taka szczęśliwa.
Tęsknie za Dzwoneczkiem. Nawet jeśli miauczała bardzo głośno i siusiała po całym dywanie i postrzępiła ramie sofy na małe kawałki, była dobrym kotem. Kochała wszystkich.
Czasami zastanawiam się, co się stało z Dzwoneczkiem. Przypuszczam, że ktoś musiał ją zabrać, schronisko dla zwierząt czy coś takiego. Nikt nigdy mi nie powiedział. Ale z drugiej strony wtedy, przypuszczam, że nie przejmowałam się za bardzo kotem i nie wspominałam o tym aż dopiero później. Teraz chciałabym bym dostrzegła.
Dobrze byłoby wiedzieć gdzie się ona podziała, wiesz?
Albo może i nie. Zostawić wszystko w spokoju, nie? Tak właśnie Dr Mckenna mi powiedziała, więc może najlepiej będzie jeśli nie będę doszukiwać się tego, co się stało z kotem. Prawdopodobnie mogłoby się pogorszyć..
Co mogłoby się pogorszyć? Co się stało?
Pytania krążyły po głowie Nialla, i był zdesperowany, aby dowiedzieć się co się jej stało.
Dlaczego gadam o kocie?
Jestem głupia. Dosłownie. Jedyna rzecz w której naprawdę jestem dobra to sztuka, i mimo wszytko moja nauczycielka ciągle mnie upomina, przez nawiązania do One Direction, które dodaje do moich prac. Takie jak przypadkowe marchewki i żółwie i takie tam. Pewnego razu zdecydowałam się napisać "Vas Happenin" na górze i naprawdę się zdenerwowała. Trudno. Alice uważała, że to było całkiem zabawne.
Niall się uśmiechnął. Małe rzeczy jak te zawsze sprawiały, że się uśmiecha. Nikt nigdy tak naprawdę nie będzie wiedział jak bardzo kocha swoich fanów, ale przynajmniej on wiedział. Nigdy go nie zawiedli w uszczęśliwianiu go, nawet w najbardziej ponure dni.
Pamiętasz jak gadałam o dip dye na moich włosach w jednym z ostatnich listów? Więc, nie pozwolono mi oczywiście. Linda mi nie pozwoli, co jest nie fair. Mam na myśli to, że inne dzieci w moim wieku farbują swoje włosy cały czas. Alice też, zafarbowała je na niebiesko. Dlaczego jestem jakaś inna?
Chciałabym być normalna. Być normalnym dzieckiem z rodzicami i rodziną i domem. Kimś, kto może posprzeczać się ze swoimi rodzicami i zostać na noc u przyjaciółki i farbować swoje włosy. Byłam takim dzieckiem, kiedyś.
Prawie. Zawsze byłam inna, i nie mogłam robić wszystkiego co chciałam, przeważnie przez Elizę. I przypuszczałam, że nie byłam częścią normalnej rodziny i nienawidziłam tego. Byłam taka samolubna. Ciągle karze się za bycie taką drama queen.
Jeśli tylko bym mogła, chciałabym zawrócić i zrobić wszystko inaczej. Nie byłabym takim bachorem, nie narzekałabym, byłabym tam dla mojej rodziny. Nie mówię, że coś by się zmieniło, ale może by się zmieniło. Jeśli tylko.
Ale podejrzewam, że wszystko co mogę zrobić teraz to spróbować i ruszyć dalej.
Ludzie mówią mi to cały czas. Otrząśniesz się z tego, mówią. To wymaga po prostu czasu, mówią. Jednak oni nie rozumieją, że to jest tak jakby ktoś usunął kawałek mojego serca, cześć mnie, i każdego dnia ta dziura się powiększa.
Nikt nie rozumie. Wygłaszają te wszystkie gówna o życiu i jak musi toczyć się dalej, ale oni nie wiedza jak to jest. Jeśli by wiedzieli, nie mówiliby takich rzeczy. Wiedzieliby, że czasami twoje serce nie możne być wyleczone.
Muszę kończyć Niall. Linda woła mnie na coś tam.
Dużo miłości,
Charlie ♥
Kolejny list przeczytany, pomyślał Niall. Kolejna cześć historii powiedziana. Czy chciał poznać resztę?
Ten list tylko sprawił, chciał czytać dalej, bo był jeszcze bardziej ciekawy, ale wyczerpanie opadło na niego jak ciężka kurtyna, i musiał zwalczać ziewanie.
Jutro pomyślał, zanim wpadł w ramiona Morfeusza.
Przeczyta jutro więcej.
_______________________________________________
W końcu nowy rozdział :D
Przepraszamy, że tak długo ale Ola ma szkołę i sami wiecie jak to jest, a ja ostatnio jestem zapracowana.. ;/ Ale wczoraj w pracy nie było ludzi i oto mamy rozdział haha
A więc kolejny list za nami.. Kolejny kawałek historii Charlie poznany.. Krok bliżej do poznania przyczyny przerwania pisania..
Jak myślicie, co się stało z jej rodzicami? Co się stało z Elizą? Czy na prawdę była jej siostrą? Jakie są wasze przypuszczenia?? :)
Pozdrawiam kate ♥